czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 30

Ten rozdział miałam dodać jutro, ale poprosiła mnie pewna osoba żebym dodała dzisiaj ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. W poczekalni była tylko jedna dziewczyna ,która od razu poprosiła Lou o autograf a nas oboje o zdjęcie. Było mi miło, i pomyślałam że jak film w którym mam zagrać odniesie sukces ,takie sytuacje będą mi się częściej zdarzać.Siedzieliśmy w poczekalni pół godziny. Do gabinetu weszłam sama. Rozmawiałam trochę z panią doktor ,a potem mnie zbadała.
-I co mi jest ??- zapytałam
-Moim zdaniem powinna pani pójść do innego lekarza żeby dowiedzieć się czegoś dokładnie ..
-To znaczy ??- zapytałam lekko przymrużając oczy
-Według mnie jest pani w ciąży, gratuluję !!
-W ciąży ??!!
-Tak
-Dziękuję ,do widzenia- powiedziałam oszołomiona wychodząc z gabinetu ,a za sobą usłyszałam tylko:
-Do widzenia
-I jak ??- zapytał mnie podenerwowany Louis kiedy wyszłam. Kiedy nic nie odpowiedziałam tylko się na niego gapiłam nieobecnym spojrzeniem ,zapytał :
-Wszystko w porządku ??
-Louis ,jestem w ciąży - powiedziałam jednym tchem sama lekko nie wierząc i zaświeciły mi się oczy.
-Że co ?!?!- zapytał z niedowierzaniem ,a oczy miał jak pięciozłotówki. -Ale ze mną ??
-No a z kim jak nie z tobą- rozpłakałam się - Zostawisz mnie teraz, prawda ??
-No chyba żartujesz - powiedział i szybko ,mocno mnie przytulił. -Ja nie z takich CJ -dodał po chwili
-Jedźmy już do domu ,proszę.
-Dobrze
-Zostałbyś u mnie na noc ??
-Jeśli chcesz, to nie ma sprawy. Powiemy o tym jeszcze dzisiaj reszcie ??
-Pewnie będą już spać. Jutro
-Ok, chodź.
Kiedy dotarliśmy do domu mijała 21. Poszliśmy spać ,bo tak jak myślałam każdy przysnął u siebie. Przez całą noc nie mogłam spać ,zastanawiałam się co teraz będzie i czy sobie poradzę.
-Louis, śpisz ??- zapytałam cicho
-Nie- usłyszałam w odpowiedzi
-Mogę Cię o coś spytać ??
-Jasne
-Czy ty chcesz tego dziecka ???
-Wiesz, nie myślałem jeszcze o dziecku, ale skoro to już pewne to cieszę się że razem będziemy rodzicami.
-Jeszcze to do mnie nie dotarło -sapnęłam - To takie nienaturalne że ktoś będzie do Ciebie mówił ,tato' - uśmiechnęłam się ,tak jak i Lou
-Nie śmiej się mamo- odpowiedział i oboje zaczęliśmy się śmiać
-Boję się -powiedziałam szczerze
-Ja też, ale damy radę -przytulił mnie
-Mam nadzieję - powiedziałam i spróbowaliśmy zasnąć. 
Rano obudziliśmy się niemalże jednocześnie.  Zeszliśmy na dół gdzie siedziały już dziewczyny.
-Hej- powiedziała Cas
-Cześć - odpowiedzieliśmy i usiedliśmy obok nich.
-Co na śniadanie ???- zapytała Jade która przyszła chwilę przed nami.
-Kanapki
-Ja i CJ chcielibyśmy Wam o czyś powiedzieć - odezwał się Lou
-Dawajcie
-Jestem w ciąży - powiedziałam szybko ,mocno ściskając rękę Louisa. Macy mało się nie udławiła ,a Cassie wylała sok. Jade za to wytrzeszczyła oczy ,lekko zmarszczyła brwi i otworzyła usta.
-Prawie się nabrałam - powiedziała w końcu Cas
-Ona nie żartuje - potwierdził moją wersję Lou- wczoraj byliśmy u lekarza
-Ja pierdzielę - powiedziała Jade
- To gratulacje tak w ogóle - powiedziała Macy i Cas
-Chłopaki już wiedzą ??
-Nie- w tym momencie właśnie chłopaki weszli do drzwi
-O czym nie wiemy ??- zapytał Nailler
-CJ jest w ciąży -powiedział Lou za mnie
-Gratuluję przyszłym rodzicom - powiedział Liam
-Chyba sobie jaja robicie -powiedział Zayn
-Niee - chłopaki zareagowali podobnie jak dziewczyny ,no oprócz Liama
-Wpadka ...?- powiedział Harry. Louis szarpną go i powiedział
-Nigdy ,przenigdy nie nazywaj mojego dziecka wpadką, jasne ?
-Louis zostaw go- broniła Hazzy Cassie ,a ten patrząc mu w oczy zlitował się nad chłopakiem
-Przyznaj że tak naprawdę nie chcesz tego dziecka - Harry stawał się coraz pewniejszy siebie
-A co ty możesz wiedzieć ,uganiasz się za każdą dziewczyną
-Ale to nie ja zrobiłem którejś bachora ,a potem ją z nim zostawię - po tych słowach Harrego ,rozpłakałam się, ale już bez słowa pobiegłam do siebie do pokoju. Zobaczyłam jeszcze tylko jak Lou walną Harolda w twarz , a potem stara się mnie dogonić.
-Wylatujesz z One Direction, masz to jak w banku - darł się za nim Harry
-Mam to głęboko gdzieś, może to i lepiej. Przynajmniej nie będę musiał Cię oglądać  !!!
Zamknęłam za sobą drzwi na zamek i usiadłam na podłodze oparta o drzwi. Bałam się że to co powiedział Hazza to prawda, mimo to przecież kochałam Louis'a.
-Proszę CJ, otwórz te cholerne drzwi -mówił Lou. Nie chciało mi się czegokolwiek zrobić ,więc siedziałam i cały czas przemyśliwałam w głowie to co się dzieje. Doszłam do wniosku że później zadzwonię do rodziców i im powiem o tym wszystkim.

,,Oczami Harrego ''
-To było chamskie, Harry ,już nie mówię o Louisie ,ale o CJ bo teraz przez Ciebie płacze.- powiedziała Macy
-No przepraszam, tak ..
-Przecież nie wywalimy Louisa z 1D - dodał Zayn
-Już się zgodził, to czemu nie
-Dorośnij, masz 5 lat ?!- zapytał Liam 
-To może ja powinienem odejść ??!
-Czy ty siebie słyszysz ?? -zapytała Cassie - co jak co, ale jeszcze nie rządzisz całym światem- powiedziała i wstała
-Gdzie idziesz ?- zapytał Niall
-A jak Wam się wydaje ?? Do CJ
-Pójdę ją przeprosić- powiedziałem z pokorą
-Nie, ty już swoje zrobiłeś -powiedziała moja dziewczyna i sama poszła na górę. Popatrzyłem na resztę i usłyszałem tylko
-Tym razem przegiąłeś - od Zayn'a

7 komentarzy:

  1. Dziękuje ci bardzo bardzo bardzo. Jesteś kochana :) <3 .

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział. Masz talent :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :D Masz talent bejb :P Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Supeer <3 :D
    Kiedy następny rozdział? :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowe rozdziały są codziennie, chyba że nie mam dostępu do internetu co się rzadko zdarza :) albo dodałam kilka rozdziałów jednego dnia ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jacie nie moge a było tak pięknie ! !no weźźźźx xd.

    OdpowiedzUsuń