wtorek, 4 grudnia 2012

*Rozdział 10

,,Oczami Jade''
-Może pójdziemy coś zjeść ?- zaproponował Zayn
-Hmmmm.... czemu nie, tylko jest taka mała sprawa... musielibyśmy pójść do jakiegoś baru kanapkowego bo za dużo forsy to ja nie mam..
-Wiesz.... pasuje mi ten pomysł chyba dlatego że sam prawie nic nie mam - powiedział chłopak i poszliśmy wtuleni w siebie. Po drodze rozmawialiśmy o różnych pierdołach jakie to np. mieliśmy w lecie odpały ze znajomymi itp. ale non stop się śmialiśmy z byle powodu, coś jak przerwy z dziewczynami w szkole.  Po dotarciu do mini baru była godzina 19. Trochę późno jeśli nie wiadomo gdzie będzie się spać tej nocy. Zayn gdy tylko weszliśmy zajął stolik przy oknie , a ja zajęłam miejsce naprzeciwko niego.
-Na co poniżej 6$ masz ochotę ?-zapytał mnie z uśmiechem
-Hahaha, może zamówimy sobie po zwyczajnym hamburgerze ?- zapytałam
-Ok, mi pasuje. Pójdę zamówi..
-Nie, ja pójdę- powiedziałam i po chwili znalazłam się przy ladzie
Po złożeniu zamówienia ,czekaliśmy przy stoliku może z 10 minut.
-Lubisz mnie?- zapytał nagle Zayn
-Lubisz -odpowiedziałam i znowu się zaśmialiśmy.
Powoli skończyliśmy swój posiłek i potem zapytałam:
-Zayn a... gdzie będziemy nocować ?
-Dobre pytanie- odpowiedział mi krótko co mówiło samo za siebie
-Oooo ,mam pomysł. Może poszlibyśmy do chłopaka Cassandry ??
-A czy oni...
-A taak zapomniałam. Nie mogę się przyzwyczaić, tym bardziej że napisały mi to w sms'ie.
-To wracamy do punktu wyjścia
-Tak- odparłam krótko, smutno i z grymasem na twarzy.
-Heeeeejj, a gdzie ten entuzjazm i optymizm ??- zapytał mnie pocieszająco chłopak i dwoma palcami podniósł moją głowę poprzez usadowieniu ich na moim podbródku.
-Czasem trzeba myśleć rozsądnie- odpowiedziałam mu ale jakoś do mnie samej to nie trafiało
-Może i tak, ale jeszcze nie teraz - pocieszył mnie ,chwycił za rękę i już po chwili biegliśmy w letnim deszczu nie wiadomo dokąd.
-Oooo i teraz jeszcze jesteśmy cali mokrzy .Extra- wygłupiałam się, a Zayn zignorował to i powiedział do mnie:
-Wiesz jakie jest marzenie Harrego ??
-Nie, ale założę się że za chwilę się dowiem
-Wygrałabyś zakład. Jego marzenie to pocałunek w deszczu..
-To może Ty spełnisz jego marzenie przed nim ... ?- wtedy Zayn przysunął się do mnie ,spojrzał głęboko w moje oczy i pocałował. To był pocałunek jak z filmu- taki wymarzony i z tym jedynym czy coś tam.
-No i super- powiedział Zayn ,a ja parsknęłam śmiechem i odgarnęłam włosy na bok.
-Teraz możesz się chwalić Harremu- powiedziałam wesoło.
-Ej kiedy przestało padać ?!- zapytał zaskoczony Zayn po tym jak przestał się uśmiechać.
-Tak długo się całowaliśmy ?!- ponownie sobie zażartowałam
-Hmm... - wymruczał zalotnie ,a potem dodał- Ale spójrz tylko jaka wypasiona tęcza
-Hahaha, nom. Tu pada, tu słońce tu tęcza.. słodziutko
-Oooo, czyżby to koniec buntowniczki ?!
-Bez przesady, aż tak magiczny ten dzień nigdy nie będzie- zaśmiałam się, tak jak i on.
-A propo.. to gdzie nocujemy ?
-Hahahaaha, i teraz jest ten moment kiedy w kopciuszku wybija 24 i czar pryska
-Nieeeee, do 24 mamy jeszcze kilka godzin :D
-To może pójdziemy na jakiś dworzec ?
-Nie, nie pozwolę Ci tam spać jak menel
-Tak, to może zapewnisz mi lepszy nocleg. Przypominam że sam nie masz gdzie spać
-Szybko się poznajemy
- Hmm ..?
-Już odkryłem w tobie to że jesteś szczera do bólu
-Hahahahaha, wiem.
-Mam lepszy pomysł, może pójdziemy na ten całonocny maraton filmowy ??
-Jakie będą filmy ??
-Chyba thilery ,a co ?
-Idziemy.- powiedziałam a on zaśmiał się i poszedł ,bo pociągnęłam go za rękę. Kiedy byliśmy już w połowie drogi powiedziałam:
-Czekaj.
-Co ?
-Mam tylko 4 $
-A ja już teraz 5 $.
-Nie wystarczy; od osoby płaci się z 10 dolców
-Masz rację, kurde.
-Mam pomysła
-Pomysła ?? Chyba pomysł..
-Ja też w tobie coś odkryłam; czepiasz się byle czego
-Hahahah. Bardzo śmieszne. Powiedz lepiej na co wpadłaś.
-Patrz.- powiedziałam i zdjęłam kapelusz z głowy  ,po czym położyłam go na ziemi.
-Co ty ...- zaczął mówić, ale mu przerwałam tym samym słowem które powiedziałam ostatnio.
Wtedy włączyłam jeszcze MP 3 i puściłam podkład muzyczny do piosenki Demi Lovato - It's not too late . Nawet nie wiem skąd ją miałam bo nie słucham takiej muzyki za bardzo, ale może to dlatego że lubię słuchać rock'a itp. ale lepiej mi śpiewać do piosenek np. popowych.



Po zaśpiewanej piosence podeszłam do Zayna i powiedziałam
-No i mamy kasę na kino ,plus jeszcze na jutrzejsze śniadanie. - A Zayn nic tylko gapił się na mnie w osłupieniu.-Powiedz coś -dodałam bo czułam się lekko nieswojo.
-Gdzie się tego nauczyłaś ??
-Jestem samoukiem
-Kiedy śpiewasz brzmisz super, inaczej...
-Chcesz iść na ten seans , czy nie ?
-Tak chce, chce -i poszliśmy a po drodze Zayn non stop mówił:
-Kiedy tylko nadarzy się okazja zapisujemy Cię do szkoły muzycznej
-Ale ja nie chce Zayn
-Dlaczego ?!-
-Mam inne plany, kiedyś może się o nich dowiesz... O jesteśmy na miejscu, kup bilety- powiedziałam i wręczyłam mu pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz