piątek, 4 stycznia 2013

Rozdział 37

,,Oczami Jade''
Byłam wykończona po wczorajszej akcji z Zayn'em. Wszystko mnie bolało, on nie wie kiedy przestać. Ale i tak było bosko.
-Zayn, już ranek- powiedziałam otulając się moją czarną kołdrą.
-Wiem. Podobało ci się wczoraj ??- zapytał i oboje się roześmialiśmy.
-Tak, było extra- szczerzyłam się jak głupi do sera
-To może jeszcze raz ??- zapytał i wsadził swoją łapę pod kołdrę.
-Teraz ??
-Czemu nie ?? Już nawet nie musimy się rozbierać - zaśmiał się
-Ok, ale nie odpalmy czegoś takiego jak CJ i Lou.
-Dobra... ej, nie chciałabyś mieć ze mną dziecka ??
-Chciałabym ,ale jeszcze nie teraz.
-To zobaczymy..- powiedział, przygryzł dolną wargę i mega uwodzicielsko się uśmiechną, po czym zanurzył się cały pod kołdrą.
................................................................................................................................................ ;D
-Stop !!- krzyknęłam ,ale tak jak poprzednio zignorował to.
-Nigdy nie przestanę ,chcę cię- mówił zdyszany
-Zayn, ktoś dzwoni do drzwi ,pewnie dziewczyny wróciły.
-Uhhhhhhhh- powiedział niechętnie i po chwili byliśmy już na dole otuleni w jedną kołdrę.
-Czekaj .-powiedziałam
-Co ?
-Pasowałoby się ubrać..
-Nie ma czasu, chcę jeszcze później do tego wrócić, ok ?? - powiedział i ponownie zanurzył się w kołdrze .
-Zayn, nie teraz- powiedziałam stanowczo i otworzyliśmy drzwi. Jedyne co zrobiliśmy po otwarciu ich ,to staliśmy i gapiliśmy się na całe podwórze fotoreporterów. Po może 10 minutach otrząsnęłam się i szybko zamknęliśmy drzwi.
-Już po nas -powiedziałam i oparłam się o drzwi. Zayn  nic nie odpowiedział tylko łaził w kółko.- Co teraz zrobimy ??
-Nic nie możemy zrobić, stało się- mówił zmartwiony. W tym samym momencie do domu weszli: Niall, Liam, Harry, Louis ,CJ ,Cassie, Macy, Emma, Fabian, Arian.
-Siostra, nie ładnie tak paradować i oznajmiać co się robiło przy gościach- zaśmiał się Arian a z nim cała reszta i zaczęli robić to irytujące Uuuuuuuuu...
-Jezu, zapomniałam !!! -powiedziała skacowana Cas- Wczoraj Harry mi się oświadczył !!
-Żartujesz !!- wrzeszczały dziewczyny i od razu poleciały zobaczyć pierścionek i wypytać o szczegóły. Zostaliśmy tylko ja i wszyscy chłopacy. Trochę niezręcznie się czułam ,bo wszystkie oczy spoczywały na mnie poniżej ramion.
-Nie gapcie się tak na nią -powiedział oburzony Zayn i mnie objął ramieniem.Powiedzieliśmy chłopakom o wszystkim co się stało ,oczywiście po zejściu na dół .
-No to mówiąc krótko, macie przewalone !- powiedział rozbawiony tą historią Niall
-Niall idź do kuchni i weź sobie coś do jedzenia- powiedziałam a wszyscy mnie poparli bo chcieliśmy w spokoju pomyśleć.
-Przykro mi ,ale Niall chyba ma rację i nie możemy za bardzo nic z tym zrobić.- powiedział w końcu Liam.
-Nie myślcie teraz o tym- zaproponował Lou
-Jak mam o tym nie myśleć ,wiedząc że jak to dostanie się do sieci czy nawet gazet Jade będzie miała takie piekło o jakiego nawet sobie nie wyobraża ?!
-Czekaj, tu chodzi tylko o mnie ??- zapytałam
-Tak, a to za mało ?!!
-Zayn, o mnie się nie martw ,to ty nie wyobrażasz sobie co ja przeżyłam. -dałam mu buziaka i poszłam na górę się przebrać. Później znów zeszłam na dół i dołączyłam do zachwycających się oświadczynami Harrego, dziewczyn ,które na mój widok zastygły w miejscu i nastała grobowa cisza
-No co ??- zapytałam z uśmiechem
-Czemu nie przyszliście na imprezę ? -zapytała CJ
-Bo ja wiem.. Zayn nie miał ochoty...
-Hahahahahahahahaha- wybuchnęły śmiechem dziewczyny. -Dobra, nie tłumacz się ,wszystko już wiemy.- zachichotały i zaczęły gadać o ciuchach itp. i o wszystkim związanym ze ślubem Cassie.
-A tak w ogóle to kiedy ten Wasz ślub ?- zapytałam od niechcenia bo nudziły mnie takie sprawy.
-Harry powiedział że w dzień moich 18 urodzin.
-Tak wcześnie ?! Przecież to całe małżeństwo będzie cię nudziło przez resztę życia.. Na serio tego chcesz ??- zapytałam zirytowana
-Podjęłam już decyzję - powiedziała Cas.
-To jak chcesz, ale żeby potem nie było- zakończyłam
-Komuś dzwoni telefon- dodała Macy
-To mój -odpowiedziałam
-Halo ???? Nie, nie. Yhym. Dobrze. Nie. Dobrze, dziękuję, do widzenia. -zakończyłam rozmowę i rzuciłam telefonem o podłogę
-Co ci ten telefon zawinił ?? - zapytał Zayn wchodzący do pokoju, widząc telefon Jade na podłodze.
-Hope dzwoniła.
-No i ??
-Ja i CJ mamy tam iść przez ten cały film.
-Ale w ogóle zdjęcia itp. miały się zacząć dopiero w styczniu .
-No tak bo nie mogli znaleźć tej drugiej roli, ale wzięli mnie
-Fakt. To chodźmy. - powiedziała CJ wstając
-Nie chce mi się - jęczałam
-Zayn, pomóż .-zwróciła się do niego ,a on wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu.
-No wielkie dzięki- powiedziałam robiąc lekko obrażoną minę. Przez drogę rozmawiałyśmy tak właściwie o CJ ,Louisie ,jej nowym domu i jak się czuje w roli ciężarnej kobiety.
-Ooo ,witam Was- przywitał nas ten sam facet u którego Macy składała prace na wystawę.
-Dzień dobry- powiedziała CJ a ja nawet się nie przywitałam.
-Co pan tu robi??- zapytała CJ
-Jestem synem reżysera filmu w którym gracie
-Oooo, co za niespodzianka. Ale zdaje się że do Jade dzwoniła Hope...
-Tak, to moja żona - wytłumaczył
-Widać świat jest mały..- zaczęła chichotać CJ ale ja nie miałam zamiaru się bawić w jakieś chichotki i mówiłam normalnie,  a nie ze sztuczną sympatycznością.... ale przecież CJ też taka nie była, tylko zawsze popierała mój pogląd ..... ta ciąża ma na nią zły wpływ.......................
-Po co miałyśmy się tu zjawić ?- zapytałam
-Za chwilę dostaniecie scenariusze, plan: co, jak, gdzie i kiedy, oraz listę rzeczy które możecie robić a które nie.
-Chwila, jak to listę co nam wolno a co nie ??
-No bo np. nie powinnyście w trakcie kręcenia filmu, w swoim życiu prywatnym rozpętywać jakiś afer ,bo wszystko pójdzie do mediów ....
-Czekaj pan, a skąd kto będzie wiedział co ja robię ??
-Jade !!- upomniała mnie CJ
-Jeśli pojawisz się w zwiastunie jako część obsady, będziesz już uznawana za początkującą celebrytkę. Paparazzi się do was przyczepią i tyle będzie. Mój ojciec jest baaardzo popularnym reżyserem ,więc nawet z psa może zrobić gwiazdę; show biznes.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz