wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 78

,,Oczami Macy''
-Możemy już iść ??- zapytał Niall stojący przy drzwiach z kabanosem w ręku. 
-Już, chwila- powiedziałam i podeszłam do lustra wiszącego w przedpokoju, po czym pociągnęłam usta czerwoną szminką. 
-Musisz się tak stroić ??- niecierpliwił się chłopak
-Jakbyś zobaczył ile potrafi się 'stroić' Cas i CJ to byś nie narzekał- odpowiedziałam zamykając szminkę. 
-Dobrze, chodźmy już- westchnął i otworzył drzwi.
     -Wiesz już jaki kolor farby chcesz ??- zapytał podczas gdy szliśmy obok przystanku autobusowego.

-Myślę o fioletowym -dodałam entuzjastycznie, nawet na niego nie patrząc.
-A ten fiolet nie jest trochę banalny ?? Wszyscy teraz chcą mieć tylko ten cały fiolet w pokoju..
-Niall, mój drogi; co z tego że farba będzie koloru jakiego nie mało, jeśli reszta pokoju będzie niepowtarzalna, bo wszystko sama zaprojektuję..?- spojrzałam na niego 
-Wszystko ??
-Ściany, sufit, podłogę, co ma się gdzie znaleźć i takie tam bibeloty.
-O, jesteśmy- powiedział chłopak wspinając się po trzystopniowych schodkach prowadzących do sklepu. Weszliśmy i ruszyliśmy do odpowiedniego działu. 
-Ten odcień jest ładny -powiedział Niall wskazując na jeden z kolorów. 
-Nie, zbyt blady -powiedziałam i wróciłam do miejsca w którym przerwałam
-Ale na ścianie i tak wyjdzie ciemniej -powiedział Niall
-Już ja wiem jak wyjdzie, nie wiem czy pamiętasz, ale trochę mam wspólnego z farbami- powiedziałam
-Tak, ale akwarelami i takimi w tubkach itp. 
-Ale każda farba ma ze sobą chociaż trochę wspólnego... o matko, jaki śliczny kolor !!- wrzasnęłam jak tylko zobaczyłam śliczny turkus
-Ale chciałaś fioletowy -popatrzył na mnie dziwnie Nialler
-Powiedziałam że o nim myślę...
-Myśleć to możesz o mnie, wiesz ? Bierzemy tamten i chodu- zadecydował blondyn i zawołał gościa pracującego w sklepie by sprzedał nam odpowiednie rzeczy. 
-To zaskakujące jak mało mam do powiedzenia w temacie mojego własnego pokoju- powiedziałam kiedy już opuściliśmy sklep. 
-Takie życie- uśmiechnął się Niall
-Taki Horan- również się uśmiechnęłam

,,Oczami Cassandry''
-Harry, widziałeś moje buty ?- zapytałam rozglądając się po pokoju. 
-Które ??- zapytał loczek odrywając się od układania swoich włosów.
-No tych różowych...
-Trampek ? Bo tu jakieś są -odpowiedział, a ja nie przerywając wędrówki po domu dodałam:
-Nie, to mają być baleriny, takie różowe.. no wiesz jakie, miałam takie kiedyś w szkole, tyle że czarne..
-A te !! Pamiętam je, ale nie wiem gdzie są    -powiedział czym wcale nie poprawił mi humoru
-No to trudno, już wezmę te trampki- westchnęłam stając w miejscu.
-Dobry wybór- puścił mi oczko Hazza, a ja z zadowolonym i nieśmiałym uśmiechem powędrowałam do półki z butami. Co prawda prawie cała zapchana była moimi butami, ale dziewczynom to nie przeszkadzało.... to znaczy jak jeszcze mieszkałyśmy tu we cztery- CJ miała swój regał w pokoju, Macy tak samo, trzymała je gdzieś w tej swojej szafie pod łóżkiem, a Jade niespecjalnie się interesowała butami, więc miała tylko kilka swoich par na podłodze w przedpokoju. 
-No to chodź do tego wesołego.. tatuażysty -ugryzłam się w język, niestety trochę za późno
-Mamy iść.... do wesołego tatuażysty ??- zaśmiał się Harry 
-Taaaaaak, ten, no .... jak mu tam... Heeeeniek jest naprawdę bardzo wesoły..!- ściemniałam choć marnie mi to wychodziło... albo raczej zabawnie. 
-Heniek ?? Jeszcze chyba u niego nie byłem..- powiedział loczek, a ja mało co nie wybuchnęłam śmiechem. 
-Chodź już lepiej. 
-Cassie, ale ja już nie wiem czy chcę żeby Wesoły Heniek robił mi tattoo 
-Oj no chodź- pociągnęłam go za rękaw. 
     -Zamknij oczka- powiedziałam i pocałowałam go w nos. 
-A jak na coś wpadnę ??
-Nie ufasz mi ??- odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie 
-Ufam, ufam- powiedział po czym zamknął oczy.- Co to za hałas ??-zapytał kiedy wprowadzałam go do kolejki. Nie myślałam że ten plan zajdzie aż tak daleko, dlatego bardzo się cieszyłam. 
-Możesz już otworzyć- powiedziałam kiedy koleś zaczął uruchamiać sprzęt. 
-KOLEJKA ??!!- Hazza zdecydowanie nie wyglądał na zadowolonego. - Cassandro ....-powiedział a kolejka powoli ruszyła. W trakcie jazdy naburmuszony na początku Hazza, totalnie rozpromieniał. Oboje krzyczeliśmy w niebo głosy i bawiliśmy się znakomicie. Wiatr rozwiewał nasze włosy, a na zakrętach podnosiliśmy ręce do góry. Podczas całej jazdy śmialiśmy się niemiłosiernie. 
    -I co gniewasz się na mnie ??- powiedziałam kiedy staliśmy w kolejce po watę cukrową. 
-Powiem tyle: chcę jeszcze raz !!!- tryskał energią Harold.
-Haha, spokojnie- zaśmiałam się i odebraliśmy naszą watę.
-To teraz na samochodziki -powiedział Hazza który był o krok przede mną, a ja zaśmiałam się i słodko przewróciłam oczami, a Harry złapał mnie za rękę i oboje poszliśmy na te całe samochody które zresztą uwielbiałam. 

-Harry, chcę mieć tatuaż- powiedziałam zdecydowanie gdy tylko wysiedliśmy z samochodzików.
-Ty...?- zapytał jakby nie dosłyszał
-Owszem- odparłam pewnie
-Ale przecież ty boisz się igieł- parsknął jakby chciał odciągnąć mnie od tego pomysłu.
-Yyyy... poczekaj, niech pomyślę: jeszcze dzisiaj rano śmiertelnie bałeś się kolejek górskich, a teraz chciałbyś codziennie  przychodzić do wesołego miasteczka. -założyłam ręce na krzyż
-Ale to co innego.. Tatuaż ci zostanie na długi, długi czas i możesz mieć potem problemy np. ze znalezieniem porządnej pracy, nie mówiąc już o tym że możesz dostać jakiegoś zakażenia itd.
-Ty masz ich ze dwadzieścia- powiedziałam przewracając oczami jak do rodziców. 
-Ale ja to ja. 
-No a ja to ja -moje argumenty były wprost zabawne
-Może to jeszcze przemyśl i dopiero pogadamy, hmm ??- westchnął i włożył ręce do kieszeni w kurtce
-Już to przemyślałam. A poza tym nie będę chyba miała problemów przez tatuaż na stopie- powiedziałam odpowiedzialnie
-A, o taki na stopie ci chodzi...... nadal nie jestem zbytnio przekonany...
-Oj no proszę.... co mam zrobić ?  
-Cassie...
-Harry !! No błagam !!!- powiedziałam i uklękłam przed nim. Reakcja i miny ludzi były bezcenne
-Wstań.. Cas.. No wstawaj -chciał mnie podnieść i znów postawić na nogi- No już dobrze, ale taki malutki- powiedział uśmiechając się do przechodniów po to by ta sytuacja była choć trochę mniej .... zabawna i żenująca, ale nie do końca tak wyszło.
-Ippppp!!!!!!! -ucieszyłam się- Mogę Cię przytulić ??- zapytałam
-A kiedy chcesz zjeść ziemniaka pytasz go o zgodę ??- zapytał chłopak i oboje się zaśmialiśmy, po czym ruszyliśmy do studia tatuażu. 
-Ej, w końcu mnie nie przytuliłaś- powiedział patrząc na mnie kiedy wychodziliśmy z wesołego miasteczka
-Nie zasłużyłeś- zażartowałam i w dobrym humorze skierowaliśmy się w odpowiednim kierunku. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jej, Hazza polubił kolejki, no normalnie przełom tysiąclecia albo i nawet kilku :D

1. Co sądzisz o pomyśle z tatuażem ??
2. Podobały ci się stylizacje ?? Tylko szczerze, nie obrażę się :D 
+3. Czy w nowym opowiadaniu jako główne bohaterki powinny być jakieś celebrytki ?? Mogłabyś podać przykład ??

 A więc czekam na komentarze z odpowiedziami i nie tylko, pytania w nowej zakładce, linki do blogów, a także głosy w reakcjach poniżej :)
Jak nie dla mnie to dla tych słodziaków  :3 



4 komentarze:

  1. 1 Fajny, fajny. Sama zamierzam sobie zrobić tatuaż ;)
    2 Supeeer :D
    3 Nie

    Na moim blogu ukazał się nowy rozdział. Zapraszam http://beyourselfafterall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. 1 Fajny, fajny. Sama zamierzam sobie zrobić tatuaż ;)
    2 Supeeer :D
    3 Nie

    Na moim blogu ukazał się nowy rozdział. Zapraszam :) http://beyourselfafterall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. A już myślałam,że Harry ze strachu popuści a tu nie ... haha co chcę się śmiałam jak nigdy ;)
    1.Fajny ;D Sama chcę ale niestety chyba go nie zrobię -.-'
    2.Mi w pierwszym nie podobały się buty a tak to świetne <3
    3.Nie musisz ale jeśli już bierzesz to Selena Gomez, Lily Colins, Demi Lovato i inne;)
    Rozdział świetny czekam na kolejny i to szybko <3
    Lots of love xx

    OdpowiedzUsuń