wtorek, 19 lutego 2013

Rozdział 70

,,Oczami Cassandry''
-CJ !!!!- obudziłam się o 3 w nocy z wrzaskiem, budząc Harrego.
-Co CJ ?- zapytał przecierając oczy jedną ręką, bo drugą podpierał się z tyłu.
-Śniła mi się że zostawiliśmy ją w tym lesie..- powiedziałam uważnie rozglądając się po pokoju.
-My ?? Owszem, zostawiliśmy ich w tym lesie- powiedział Hazza podpierając się już obiema rękami.
-Co ?!- zerwałam się z łóżka
-Spokojnie, siadaj. My ich zostawiliśmy, ale z odsieczą przybyli im Liam i Emma- wytłumaczył.
-A Jade...?- zapytałam cicho nie mrugając.
-Jade przecież z nami wtedy nie było- powiedział i znów opadł na łóżko, ale że podsunął się za wysoko, kiedy leciał walnął głową o oparcie. Syknął i trochę bardziej rozbudzony znowu wrócił do pozycji siedzącej pocierając miejsce w które się walnął i patrząc z goryczą na oparcie.
-Wtedy nie, ale była w moim śnie- powiedziałam
-To tylko sen- westchnął
-Ale u mnie sny się sprawdzają- mówiłam z poważną miną
-Czyli sugerujesz że Jade i Zayn przyjechali sami do lasu i nie chcieli nam o tym powiedzieć. Chcieli być niezauważeni, chociaż byli z kilometr od naszej ósemki, a kiedy hasali sobie po lesie przez przypadek natrafili na jeżdżących jak nawaleni CJ i Louisa. Chwila ! We czwórkę zgubili się w lesie, ale zanim Emma i Liam przyszli, Jade i Zayn sami znaleźli drogę i sobie poszli, zostawiają w lesie CJ i Louis'a. Tak ?!- odpowiedział z każdym słowem podnosząc ton głosu.
-Weź -powiedziałam i szybkim krokiem, jak nabuzowana wyszłam ze swojego pokoju. Poszłam do salonu. Nie wiem czemu- po prostu tam poszłam. Harry nawet się nie podniósł z łóżka nie mówiąc już o tym żeby za mną poszedł.Przesiedziałam w kuchni aż do 9 rano.Naprawdę źle się czułam i miałam ochotę ciągle jeść... coś jak Niall.
*Dzień później*
Nadal nie do końca pogodziliśmy się z Harrym... to znaczy chyba się nawet nie pokłóciliśmy, ale atmosfera była napięta. Dzisiaj jednak byliśmy w wesołym miasteczku i dla mnie Hazza odważył się wsiąść do kolejki. Byłam naprawdę szczęśliwa i miałam dla niego niespodziankę i mam nadzieję że mu się spodoba, bo jak nie to... to będzie trochę słabo.
*W domu*
-Jestem taki szczęśliwy że mógłbym posadzić drzewo, wybudować dom i spłodzić syna !- powiedział Hazza, a kiedy otworzyłam buzię żeby mu powiedzieć to co tak mnie nurtowało, ale on tak jakby wszedł mi w słowo... tak jakby, dlatego że jeszcze nic nie powiedziałam.-Hahahaha, pamiętam jak Niall powiedział mniej więcej to samo tyle że po pijaku. Wyszło mu takie coś: Jestem taki szczęśliwy że mógłbym posadzić dom, wybudować syna i spłodzić drzewo.... Hahahahahaha- śmiał się chłopak trzymając się za brzuch.
-A pro po spłodzenia syna... Harry ja jestem w ciąży- powiedziałam, a Hazza powoli przestawał się śmiać.
-Coś ty ?!- mówił, ale naprawdę odetchnęłam z ulgą bo wyglądał na zadowolonego i nadzwyczaj radosnego.
-Yhym- wymamrotałam i mocno się w niego wtuliłam, a on z uśmiechem patrząc za okno pocierał ręką moje plecy.
-Nawet nie masz pojęcia co się teraz ze mną dzieje we środku. -mówił rozbudzony nie mogąc przestać się uśmiechać z niedowierzaniem.- Czekaj- powiedział i wyciągnął telefon, a ja śledziłam każdy jego ruch.
-Niall ?- zapytał trzymając telefon poziomo w dłoni, bo włączył głośno-mówiący.
-No co jest szekszi tarzanie ??- zapytał Niall z zapchaną buzią, który razem z Macy poszedł do CJ i Lou gdzie wszyscy mieli się dzisiaj spotkać, ale my mieliśmy inne plany więc nie poszliśmy.
-Ty nie uwierzysz, będę miał dziecko !!- mówił Harry z zapartym tchem.
-CO ??!!- powiedział Niall
-No serio !!- odpowiedział Harry śmiejąc się w głos.
-Ale nie, weź powtórz bo jem i mi coś w uszach chrupie- powiedział Niall a ja parsknęłam śmiechem.
-Ej weź nie żryj jak do Ciebie mówię !- zdenerwował się Harry, ale w niezamierzonym efekcie zmarszczył brwi tak że zamiast groźnie wyglądały śmiesznie i słodko.
-Ta dobra, nawijaj bo mi kurczak stygnie- powiedział mlaskając i na koniec przełykając jedzenie.
-Dziecko będę miał !- Harry już zapomniał o fochu z przed kilku sekund.
-Bejbi Born sobie wreszcie kupujesz ??- zapytał tym razem coś pijąc
-Kurwa, odłóż to żarcie i picie i wszystko co masz w rękach oprócz telefonu !! Cassie jest w ciąży !- Hazza tracił cierpliwość, ale bardzo chciał się dogadać z Niallem. Tym razem w słuchawce słychać było siorbanie.-Niall, kurwa chyba mówiłem żebyś to odłożył !!
-Ja tego nie trzymam, tylko elegancko delektuję się moim piciem, sącząc je przez słomkę- mówił w przeciwieństwie do Harrego, najspokojniej w świecie Horan. -A po za tym już powiedziałeś, więc czemu mam to odkładać ?
-Czyli jednak to trzymasz ?!- zatriumfował Harry
-Chłopie, do rzeczy- powiedział jak jakiś ojciec chrzestny mafii.- Wiem co mi powiedziałeś, nie mogę Ci za bardzo w tym pomóc, więc chyba koniec rozmowy, co ?- mówił cały czas tym samym, powolnym, spokojnym tonem.
-Pomóc..?- szepnął do siebie Hazza i po chwili dorzucił- To w takim razie powtórz co ci powiedziałem
-Że Cassie ma wągry- odpowiedział jednym tchem przybierając normalny głos.
-No chyba ty- wyrwałam Haroldowi słuchawkę, podczas gdy on zaczął się śmiać. 
-Niall, Cas nie ma żadnych wągrów, w ciąży jest- wytłumaczył radośnie Harry odbierając mu telefon który przed chwilą 'zdobyłam'.
-Ale że na serio ?!?!?!?!?!?!-zdziwił się Horan
-Na serio- westchnął Hazza, pożegnali się z Horanem po czym rozłączyli.
-Co mi strzeliło do głowy żeby najpierw zadzwonić do Niall'a ?!- skrzywił się Harry, a ja zaśmiałam się i oplotłam sobie jego ręce wokół mojej szyi.

,,Oczami Jade''
-Musimy poważnie pogadać- sapnęłam do telefonu
-Teraz ? Właśnie w tym momencie ??- pytał zrezygnowany Niall
-Przez całe spotkanie u CJ ledwie się powstrzymywałam ! Tak, teraz !- wrzasnęłam mu do słuchawki.
-Dobrze, to gdzie ??
-Jest ktoś u ciebie ??- zapytałam trochę nerwowo.
-Mieszkam u dziewczyn, ci przypomnę... naprzeciwko ciebie !
-Coś ty się taki nerwowy zrobił ??- lekko się zirytowałam.
-A ty co , napad na bank planujesz ??
-Piszesz książkę że zadajesz tyle pytań ??
-To przyjdę za godzinę- powiedział i się zaśmiał... słodko się zaśmiał.
-Nie !! U mnie jest Fabian..- powiedziałam ściszając głos.
-No to co, może nie będzie stał i podsłuchiwał pod twoim pokojem, hmm..?
-Za godzinę nad rzeczką. Wiesz gdzie, tam gdzie kiedyś mnie znalazłeś..
-Tak, tak, pamiętam. Ok, papa- powiedział i poczekał aż i ja się pożegnam.
-Cześć- odpowiedziałam i się rozłączyłam, po czym rzuciłam telefon na łóżko.... do którego praaawie doleciał. Łaziłam w tę i we w tę po pokoju obgryzając paznokcie i nawet nie chciało mi się podnieść tego telefonu. Zayn i Arian postanowili wyskoczyć sobie na mecz czy coś, a Fabian został bo ktoś miał do niego przyjść i nie mógł czy tam nie chciał tego odwoływać. W końcu minęło 50 minut i postanowiłam wyjść w umówione miejsce. Westchnęłam i zorientowałam się że trzęsą mi się ręce. Stanęłam obok schodów, patrzyłam na nie chwilę, przełknęłam ślinę i ze ściśniętym gardłem zbiegłam na dół i nawet się nie zatrzymując, wybiegłam z domu. Na miejsce dotarłam dwie minuty przed czasem, i cały czas biłam się z myślami że jeszcze mam szansę się wycofać.
-Ykhym- powiedział głos z tyłu. Tak, głos Niall'a. Od razu go poznałam
-Cześć- powiedziałam te same słowa, a właściwie słowo, którym zakończyłam swoją ostatnią rozmowę.
-O czym chciałaś porozmawiać ??- zapytał Niall i podobnie jak ja oparł się o barierkę.
Wzięłam głęboki oddech i chwilę stałam w ciszy, której on ewidentnie ... że tak powiem nie rozumiał.
-Niall...- zaczęłam i już na samym początku załamał mi się głos.
-Jade, wszystko w porządku ??- spytał z troską i położył swoją rękę na moich plecach. Po tej akcji z próbą samobójstwa ustalili że kiedy tylko coś zauważą albo na ich oko coś będzie nie tak od razu mają reagować.
-Niall....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uhu, co za emocje xd może u was jeszcze nie bo nie wiecie co chce mu powiedzieć, ale już jutro ( bądź w jakimś wypadku pojutrze (chyba że umrę xd)) się dowiecie.

1. Jak myślisz, co Jade ma chce wyznać Niall'owi ?? Czy to będzie raczej dobre, czy też złe ??
2. Spodziewałaś się ciąży Cas ??
3. Podobała Ci się telefoniczna rozmowa Niall'a z Harrym ?? :D

No, to trochę się w okół Niall'a zrobiło zamieszania :> Jeśli chcecie poznać ciąg dalszy, komentujcie, komentujcie i jeszcze raz komentujcie !! :D

  Pozdrawiam i życzę dobrej nocki !!!!!!!! :*****

4 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział ;*

    1.Hmmmm ..sama nie wiem ..xD
    2.Tak, z poprzedniego rozdziału jak Cassie 'mówiła' ,że ma zły humor czy coś takiego ..
    3.Hahahahahahahahahahahahhah padłam jak przeczytałam 'Cassie ma wągry' hhahahahahah .. ;) :) ^^

    Czekam na next'a ;) Pozdrowionka ;* / Nicolette

    OdpowiedzUsuń
  2. 1 nie mam pojęcia
    2 nie byłam do końca pewna
    3 tak poprostu myślałam że spadnę z krzesła jak to czytałam
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. 1 nie mam pojęcia
    2 nie byłam do końca pewna
    3 tak poprostu myślałam że spadnę z krzesła jak to czytałam
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mogłam z Niall'a jak Hazza mówił ,że Cass jest w ciąży :D haha
    1.Nie wiem może to ,ze jest w ciąży albo nie wiem sama ;D Ale raczej zła.
    2.Wcześniej nie ale jak zaczęłaś pisać o tym,że nie wie jak on to przyjmie już się domyśliłam ,że jest w ciąży ;D
    3.Weź to było najlepsze, haha nie mogłam ze śmiechu ;D
    Czekam na kolejny dodaj szybko <3
    Zapraszam do siebie <3 Jeśli znajdziesz czas;**
    http://livinginadifferentstyle.blogspot.com/
    Lots of Love xxx

    OdpowiedzUsuń