,,Oczami Macy''
Kiedy stałyśmy razem z Cas pod drzwiami domu chłopaków dołączyła do nas Jade.
-Ooo, hejka- przywitałyśmy się.
-Siemaneczko -powiedział otwierając drzwi Lou. W środku byli wszyscy z 1D, CJ , Emma no i my.
-Możemy już jechać ??- spytał zniecierpliwiony Harry
-Tak, idźcie do vana. -powiedział biorąc do ręki kosz Zayn. Wyszliśmy i wszyscy wsiedliśmy do naszego środka transportu.
-Czemu nie jedziemy ??- dopytywał się Niall kiedy nie mogliśmy ruszyć.
-Chodź ,pomożesz mi- powiedział wzdychając siedzący za kierownicą Lou i wysiadł z auta a za nim Niall i Zayn.
-Chyba już nigdzie nie pojedziemy- spojrzał na nas zza szyby Zayn. Zirytowani wszyscy wysiedliśmy z auta, a chłopaki zajęli kombinować coś przy samochodzie. Emma, CJ i Jade zaczęły o czymś gadać, a ja powiedziałam cicho do Cassie:
-Chłopaki bardzo chcą jechać na ten piknik, ale nie sądzę że sami to naprawią.. - i wskazałam ruchem głowy na dym wyłaniający się z pod maski.
-Co racja to racja- odrzekła.
-Chodź, same sobie poradzimy- spojrzałam na nią znacząco, a że nikt na nas nie zwracał uwagi wszystko poszło całkiem łatwo.
,,Oczami Emmy''
Skończyły nam się tematy do rozmów i zaczęłyśmy się przyglądać zafascynowanymi autem chłopakom.
-Jaaaaaaakie to nudne- westchnęła Jade
-Może zobaczymy co robią Macy i Cassie ?- zaproponowałam ożywiając się .
-Są chyba za domem- dopowiedziała CJ i ruszyłyśmy do nich. Weszłyśmy do ogrodu i na naszych twarzach automatycznie pojawił się uśmiech.
-Wy to macie głowę- pochwaliła je CJ i zawołała chłopaków. Cas i Macy rozłożyły koce i porozkładały jedzenie.
-Wołałyście na..- zaczął dołączając do nas Harry a za nim weszła reszta chłopaków.
-Wow
Usieliśmy na kocach i niektórzy się położyli- np. ja, a Liam usiadł obok mnie. Przytuliliśmy się do siebie i kiedy wszyscy prawie zasnęliśmy, Niall krzyknął:
-Ej, to przecież zaćmienie !!- rozbudziliśmy się i niby był dzień, ale wszędzie było zimno i ciemno. Zachwyceni tym widokiem który przytrafia się mniej więcej raz na około 100 lat, wychwalaliśmy to zjawisko.
-Em..- spytał mnie Liam a ja wpatrzona z uśmiechem w księżyc, albo raczej słońce, odpowiedziałam:
-Tak ??
-Kochasz mnie ??- spytał ale patrzył mi głęboko w oczy i nigdzie więcej
-To chyba oczywiste- spojrzałam już na niego- Tyle dla mnie zrobiłeś, pomogłeś mi ... po prostu jesteś wszystkim tym czego potrzebuję. - uśmiechnęłam się do niego szczerze i wdzięczni i znów zerknęłam na to niezwykle rzadkie zjawisko które zauważył Niall.
-A czy .. czy........... Em Cratchit, chcesz zostać ze mną do póki śmierć nas nie rozłączy- powiedział i uklęknął przede mną. Byłam sparaliżowana i szczęśliwa jak mało kiedy.
-O matko... oczywiście że tak !!- ręce trzęsły mi się i sama nie byłam do końca pewna dlaczego. W tym samym momencie znowu pojawiło się słońce i wszystko wyglądało jakby dopiero teraz, po raz pierwszy tętniło życiem i..... chłopakom włączyły się spryskiwacze ogrodowe !! To była cudowna chwila.
-Jesteś bardziej gorąca od tego słońca- powiedział Liam i wskazał na słońce. Zaśmialiśmy się i poczuliśmy jak bardzo jesteśmy mokrzy. Chłopaki przynieśli lampiony i razem z dziewczynami zaczęli powoli obracać się wśród spryskiwaczy. Ja i Liam wtuliliśmy się w siebie , podobnie jak Hazza i Cas. Zayn wziął na ręce Jade i zaczęli się całować, a CJ i Lou tańczyli przytulańca podobnie jak Macy z Niallem . O matko, to był taki romantyczny moment. W takich chwilach po prostu się czuje że już drugiej takiej nie będzie. Że jest niepowtarzalna. To wtedy we środku czuje się ciepło, a jednocześnie strach i obawę przed czymś. Jakbyś unosił się nad ziemię.Byliśmy że tak powiem w transie prze jeszcze 15 minut, a potem z jednym wspomnieniem do kolekcji więcej, chłopaki usiedli na kocach i podparli się z tyłu rękoma, a dziewczyny położyły się im na nogach
-Śpisz ??- usłyszałam szept Lou do CJ. Dziewczyna spała, a Lou słodko się uśmiechnął na jej widok. Cassie poszła zajrzeć do śpiącego na górze Willa. Po jakimś czasie wszyscy pozasypiali, a ja lekko odsunęłam się od Liama. Była 2 w nocy. Zapaliłam lampion i usiadłam przyglądając się gwiazdom z uśmiechem. W krzakach zaczęły grać świerszcze co sprawiało że po raz kolejny fajnie się poczułam.
-Nie zimno ci ??- otulił mnie przebudzający się Liam.
-Śpij, nie zawracaj sobie mną głowy- pocałowałam go w policzek.Na te słowa mój narzeczony westchnął uśmiechnął się i usiadł tak jak ja. Objął mnie i oboje siedzieliśmy wpatrując się w wyjątkowo gwieździste niebo.
-Pomyśl życzenie -szepnął mi Liaś.
-Hmm..?- spojrzałam na niego, a w świetle tego lampionu nasze oczy wyglądały wręcz bosko.
-Deszcz meteory... spadająca gwiazda- powiedział i przerywając spojrzał na niebo nad nami.
-Uszczypnij mnie- powiedziałam, a Liam spojrzał na mnie pytająco- No po prostu to zrób- dodałam mu odwagi. Posłuchał mnie, a ja odrzekłam- Spełniło się. To jednak nie sen- zaśmialiśmy się i oparłam głowę na jego ramieniu. Tak siedzieliśmy do 4 nad ranem. Wkrótce zrobiło mi się zimno- byłam ubrana w <KLIKNIJ> . Nawet sama nie wiem kiedy znowu nam się przysnęło.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dopisują wam humorki ?? :*
1. Czyje zaręczyny podobały Ci się najbardziej ??
+
2. Czy Jade i Zayn są już zaręczeni ??
3. Jak poznali się bohaterowie tego opowiadania ??
Czekam na opinie, linki do blogów, a nawet jakieś pomysły dotyczące opowiadania :*
Awwww to taki słodkie jak oni razem spędzili dzień i wgl to wszystko;D haha
OdpowiedzUsuń1.Hmmm chyba Liam'a i Emmy.
2.Szczerze nie wiem :D haha
3.Że ja pamiętam! Bym musiała cofnąć się do początku <3
Rozdział świetny;) Czekam na kolejny :D
Jak romantycznie :D
OdpowiedzUsuń1 Chyba Emmy i Liama
2 Jeszcze nie
3 Na koncercie, a zaczeli rozmawiać i wpadać na siebie w kinie Haha pamiętam ^^ ;P
Życzę weny i pozdrawiam :D
~M
Boskie!!
OdpowiedzUsuń1. Emmy i Liama
2. Nie
3. W kinie , przy podpisywaniu chyba płyta (mam słabą pamięć) i z Niallem w klubie