niedziela, 25 listopada 2012

*Rozdział 2

,,Oczami Jade''
Leżałam na łóżku i słuchałam przez słuchawki na full Green Day'a i AC/DC, a tu nagle do mojego pokoju wparowała CJ. Domyśliłam się po co przyszła, więc nie czekając na kazanie, wyłączyłam muzykę i zaczęłam mówić:
-Nie ,nawet nie zaczynaj
-Chociaż raz mogłabyś zrobić coś dla innych- zadziwiłam się na te słowa ,ale to właśnie po nich moja kumpela wyszła z pokoju.
Ponownie założyłam słuchawki i w trochę gorszym humorze dalej nuciłam sobie uluboine kawałki.
Wtedy zauważyłam że na biurku CJ zostawiła jeden z biletów.

,,Oczami CJ''
Byłam zła na Jade. Siedziałam przed telewizorem w salonie i wtedy pojawiła się Macy.
-I jak poszło na rozmowie ?- zapytałam
-Mam donieść na po jutrze trzy prace,- dyrektor był zachwycony.
-Cieszę się
-Ja też. A gdzie Cassandra  ?
-U Troy'a.
-Aha, a kiedy wróci?- Chyba nie zapomniała o koncercie..
-Oby nie. Za dzwonię do niej.
Po dwóch sygnałach odebrała zaśmiana Cas
-Kiedy wrócisz ?- zapytałam zmieniając kanał w TV.
-Chyba dzisiaj przenocuję u Troy'a.
-Zapomniałaś o czymś..
-O czym ..?... A tak- koncert,.- dodała zmieszana. -Na pewno przyjdę - powiedziała jeszcze i się rozłączyła.
Mam nadzieję że zdąży ,bo koncert zaczynał się tym razem bardzo wcześnie dlatego że potem chłopcy mają jeszcze podpisywać płyty i rozdawać autografy, a jeszcze dzisiaj na dodatek o 18 mają być w studio nagranoiwym i z tego powodu koncer zaczyna się o 14.30.
Dochodziła 13 więc postanowiłam zacząć się szykować.  W między czasie dostałam sms'a od Cassie że spotkamy się juz na miejscu.
 Po upłynięciu godziny byłam już gotowa. Ubrana w <klik> czekałam jeszcze na Macy, która po chwili zeszła na dół ubrana w <klik>. Moim ulubieńcem był Louis, ale lubiłam wszystkich członków 1D. Macy uwielbiała Nialla i Liama, a Cassandra Harrego. Jade nie za bardzo ich znała dlatego też nie mogła im nic zarzucić, ale gdyby musiała wybierać pewnie wybrała by Zayna. 
-Gotowa?- zapytałam Macy wstając z krzesła
-Gotowa. Chodźmy- odpowiedziała radośnie, po czym wyszłyśmy z domu.
Po 15 minutowej drodze byłyśmy już na miejscu. Przy wejściu wśród tłumu ludzi zobaczyłyśmy Cas ubraną w <klik>. Podchodząc do niej powiedziałam:
-Wow, ale się odstawiłaś.. A tak wgl to skond u Troy'a wzięły się takie ciuchy ?
-Byliśmy na zakupach, nie ważne ,ale dzięki -usmiechnęła się
Już miałyśmy wejść do środka, kiedy ktoś z tyłu dźgnął mnie palcem.
-Ej -obróciłam się trochę zła i wtedy mnie zatkało- to była Jade ubrana w <klik> .
-Autobus Cię potrącił ?!- zapytałam z niedowierzaniem.
-Nie- odpowiedziała uśmiechając się
-To czemu postanowiłaś jednak przyjść? - wtrąciła Macy
-Bo już dawno nie spędzałyśmy razem fajnie czasu.
Wszystkie się uśmiechnęłyśmy i szczęśliwe weszłyśmy do środka. koncert był extra. Byłyśmy w drugim rzędzie i bawiłyśmy się na całego. Kilka razy chłopaki się na nas popatrzyli ,a my skakałyśmy i piszczałyśmy z zadowolenia. Cassandra złapała nawet różę od Harrego. W końcu koncert dobiegł końca. Zadowolone wyszłyśmy i przypominając sobie ze śmiechem fajne momenty stanęłyśmy w kolejce po autograf. W końcu przyszła nasza kolej. Jako pierwsza była Macy ,która od razu podeszła do Nialla i Liama. Za nią stałam ja, Cassie a na końcu Jade. Kiedy podeszłam do Louisa po grafa od razu zapatrzyłam się na jego głębokie ,cudowne oczy. Nawet nie zauważyłam że lampię się na niego jak głupia.
-Yyy.. przepraszam- powiedziałam zarumieniona.
-Nie szkodzi- uśmiechnął się 
- masz piękne oczy- powiedzieliśmy równocześnie i zaczęliśmy się śmiać.
-Trzymaj- powiedział i wręczył mi swój numer telefonu -zadzwoń -dodał. Uśmiechnęłam się i odeszłam

,,Oczami Macy''
Stałam przy Niall'u i czekałam aż coś powie.
-Wsszystko w porządku? -zapytał
-Tak- odpowiedziałam i dalej się mu przyglądałam, a on nie odrywając ode mnie wzroku podpisał kartkę i mi ją wręczył. Odeszłam szczęśliwa i przy wyjściu spotkałam się z dziewczynami. Opowiadałyśmy sobie jak to było cudnie itp.
-A ty Jade ? U kogo byłaś po podpis
-U nikogo ,-zaczekałam na Was i żeby nas nie zatrzymywać poszłam za wami jak tylko skończyłyście.
-Szkoda, no ale trudno.
-Ej, dziewczyny ja lece,- jestem umówiona z Troy'em,- chce mi coś powiedzieć- wytłumaczyła się Cas
-Ok- odpowiedziałyśmy i po tych słowach  Cassie od nas odeszła.
-To jakie plany na resztę dnia ?-zapytałam
-Może pójdziemy do kina ?- zaproponowała Jade
Wszystkie się zgodziłyśmy i od razu ruszyłyśmy w stronę kina.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że ten rozdział nudny itd. ale będą zdarzały sie i takie. Pamiętajcie komentujcie i zostawiajcie linki do swoich blogów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz