wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 92

,,Oczami Jade''
Staliśmy wszyscy w zupełnej ciszy i bez najmniejszego ruchu. Jedyną oznaką życia w tym pomieszczeniu była Cloe, która co raz to przenosiła spojrzenie na kogoś innego. Po chwili bez słowa popatrzyłam na niego urażona i pognałam na górę, za sobą słysząc tylko głos Cary, a potem Zayn'a:
-Zostaw ją, albo przynajmniej daj jej trochę czasu- powiedziała dziewczyna.
-Zamknij się!- wrzasną na nią, olewając kompletnie swoją córkę. Pomyślałam wtedy że to niemożliwe że mogłam zakochać się w kimś takim i w dodatku prawdopodobnie podzielić los Cary. Nawet się nie zastanawiając, gwałtownym ruchem zawróciłam i ponownie zbiegłam na dół. Stanęłam na wprost Zayn'a i nie wahając się ani chwili, zamachnęłam się i uderzyłam go w policzek za tą jego odzywkę. Chwilę po tym, jednak już z mniejszą pewnością, znowu wzięłam zamach i uderzyłam do w drugi policzek. Wtedy w pełni świadoma za co uderzyłam go dwa razy, odsunęłam się i wreszcie się odezwałam:
-Jak mogłeś ukrywać przede mną coś takiego ?!- byłam na niego wściekła, co wydaje mi się niezbyt dziwne w zaistniałej sytuacji.
-Co..? Chodzi ci o .... o co ci chodzi ?-znowu się wycofał.
-O co mi chodzi ?! Może chodzi mi o to że masz dziecko. Masz córeczkę, którą zostawiłeś Carze i po prostu od nich odszedłeś. A teraz ?? Nawet na nią nie spojrzałeś i jeszcze drzesz się na jej matkę. Nie wstyd ci za to wszystko ?? Oczywiście plus jeszcze to że mi się nią nie pochwaliłeś !!
-......Nie za bardzo wiem co mam powiedzieć -odparł w końcu.
-Nie wiesz co masz powiedzieć ?! Jesteś po prostu żałosny !- prychnęłam. Zayn nie odpowiedział. -Po co w ogóle tu przyjechałeś ??- zapytałam, bo Cara była zbyt roztrzęsiona żeby cokolwiek powiedzieć. 
-Wiesz co ?? Masz rację!- odparł zupełnie niespodziewanie, ignorując moje poprzednie pytanie. Teraz to ja nie wiedziałam co mam powiedzieć, ale starałam się udawać że zwyczajnie czekam na to żeby kontynuował.
-Żałuję że odszedłem wtedy od Cary, mimo że miałem dopiero 14 lat. Ale wiesz co ?? Skoro tak, to teraz postaram się to wszystko naprawić.- Na początku niemal krzyczał, a potem mówił coraz spokojniej i coraz cieplejszym głosem.
-Żałujesz że się poznaliśmy ?? Tylko szczerze- wycedziłam.
-Wiesz co, ja też mam dosyć ! Jeszcze zanim tu przyleciałaś, o czym oczywiście mi nie powiedziałaś, nawet wtedy się nie dogadywaliśmy, a ty każdą wolną chwilę spędzałaś albo z Eddiem albo Taylorem.
-Nie każdą- rzuciłam niezbyt oschle, już kompletnie tracąc wcześniejszą pewność siebie.
-Skro mówisz że żałujesz tego że się poznaliśmy, to faktycznie lepiej będzie dla wszystkich gdy zakończymy tą znajomość i naprawę błędy z przeszłości, na tyle na ile pozwoli mi życie.
-Co ty mówisz ..?- powiedziałam mrużąc powieki. Byłam na niego wściekła, ale mimo to chyba nadal go kochałam... to tak jak po kłótni z przyjaciółką, rodzeństwem czy rodzicami; kłócisz się z nimi i powiecie sobie trochę nieprzyjemnych słów, ale mimo to i tak wam na sobie zależy i to nie spowoduje że przestaniecie się kochać.
-Stwierdzam fakty- odparł bez żadnych emocji.
-Fakty ?? A czy ja kiedykolwiek powiedziałam że żałuję tego że się poznaliśmy ??- zapytałam z wyrzutem znając odpowiedź na zadane pytanie.
-Wystarczy że sugerowałaś, bo gdybym wtedy nie odszedł od Cary, nie spotkalibyśmy się wtedy i nie bylibyśmy tu teraz w takim składzie.
-Ale mi nie o to chodziło !
-Dość !!- krzyknęła nagle Cara i gdy na nią spojrzeliśmy zdziwieni, zobaczyliśmy że stoi z zamkniętymi oczami.- Ta kłótnia do niczego nie prowadzi...- zaczęła i chciała kontynuować, ale ja i Zayn weszliśmy jej w słowo-
-Ale to ....- tym razem to ona nam przerwała:
-Mówię że do niczego nie prowadzi ! Rozumiecie ?? Czy nawet tego nie pojmą wasze mózgi ? Było to co miało być i będzie to co ma być. Co wam da że się obrzucicie teraz błotem ?? Zastanówcie się.- odparła i posłała nam swoje inteligentne spojrzenie.
-A więc masz mi coś jeszcze do powiedzenia ?? Czy możemy już skończyć tą bezsensowną rozmowę ??- zapytałam mając zwyczajnie dosyć tego wszystkiego.
-To koniec. Koniec z nami.- powiedział i nagle ścisnęło mu się gardło. Mnie zaparło dech a do Cary najwyraźniej  jeszcze to nie dotarło.
-.......Koniec... ?- zapytałam cieniutkim głosikiem który był zupełnie do mnie nie podobny.

-A nie tego się spodziewałaś ?- zapytał przymrużając oczy. Właściwie to było to do przewidzenia; mówił głos w mojej głowie. Nie odpowiadając nic, ze łzami w oczach, postanowiłam to zakończyć z godnością, zamiast poderwać się i pobiec ile sił w nogach na górę. 
-W sumie to sama nie wiem czego się spodziewałam- odparłam patrząc na jego koszulkę. Po tych słowach staliśmy w ciszy i nawet Cloe nie wydała z siebie żadnego dźwięku.
-Muszę coś załatwić i w ogóle- powiedziałam i wzięłam bardzo głęboki oddech, po czym kiwnęłam głową i ruszyłam na górę. Będąc już u progu swojego pokoju, przekręciłam gałkę i weszłam do środka. Zanim jeszcze zdążyłam do końca zamknąć drzwi, zatrzymałam rękę w pół ruchu, bo usłyszałam z dołu głos Zayn'a: 
-A ty co teraz masz w planach? -zapytał Carę. 
-Lecę do Londynu. - odparła niechętnie. 
-Nie możesz zostać ??- spytał, a ja nieświadomie zmarszczyłam brwi.  
-Nie sądzę.... żeby to był dobry pomysł. -odparła i coś we mnie ucieszyło się z jej słów. Zaraz. Czy mówiąc o tym że naprawi błędy z przeszłości.... miał na myśli Carę ?? Nagle moje serce zaczęło bić jak oszalałe. 
-To chociaż może pójdę z tobą na lotnisko ??- zadał kolejne pytanie mając nadzieję że dziewczyna się zgodzi. 
-Jak chcesz- westchnęła dziewczyna a ja byłam o krok od wparowania tam i nagłego wybuchu złości. Na dole nie wydarzyło się już nic co można by było podsłuchać. Cała trójka wyszła. Zastanawiałam się po co Zayn tak naprawdę tu przyleciał. Tylko po to żeby mi powiedzieć że ze mną zrywa ?? Choć mimo wszystko ta myśl jeszcze w pełni do mnie nie dotarła. Usiadłam załamana swoim życiem na łóżku, a właściwie bezwładnie na nie opadłam. Wtedy ręką natchnęłam się na mój plecak, który wzięłam ze sobą. Uznałam że nie ma sensu tak leżeć, więc postanowiłam dać jakiś znak życia Cassie. Boże, jak ja dawno jej nie widziałam, ani z nią nie rozmawiałam czy cokolwiek, nie mówiąc już o Macy czy CJ.... Tak bardzo mi ich brakuje. Chciałabym wrócić do starego życia i zapomnieć o wakacjach na których wszyscy się poznali....chociaż pewnie dziewczyny zapewne nie chciały by ich zapomnieć. Tak w ogóle to ciekawe co tam u nich... Popadłam w stan głębokiego zamyślenia, w którym tkwiłam jeszcze przez jakiś czas. Potem zaczęłam szukać w moim plecaku telefonu, jednak coś innego przykuło moją uwagę. 
-Skąd to się tutaj wzięło .....??- mimo dosyć wczesnej pory moje serce po raz kolejny dzisiaj zaczęło szybciej bić. W kieszonce z boku znalazłam saszetkę ,tę którą jakiś czas temu dał mi Taylor. Ale to niemożliwe, jakim cudem przeniosłabym ją przez lotnisko i weszła do samolotu ?? To nie dzieje się naprawdę... nie wierzę. Zaraz jednak, moje myśli powędrowały w zupełnie inną stronę. Może warto tego spróbować ? Gorzej i tak już pewnie nie może być, więc tak czy inaczej nie mam nic do stracenia. 
Zręcznie otworzyłam woreczek i wpatrując się w białą substancję, już miałam wysypać ją  na stolik, ale  niespodziewanie nasunęła mi  się myśl o Fabianie. Pospiesznie zamknęłam prowizoryczne opakowanie i nie patrząc gdzie je wkładam i podążając tylko za dotykiem wydawało mi się że wsunęłam je z powrotem do kieszonki w plecaku. Nijako i bez wyrazu podeszłam do nadal uchylonych drzwi i zamykając je za sobą ruszyłam w głąb niedługiego korytarza. Zapukałam do jedynego wolnego pokoju, w którym ulokował się tymczasowo mój brat i nie czekając na odpowiedź weszłam. Chłopak spojrzał na mnie pytająco ale słodko i zapytał o co chodzi. 
-W zasadzie to o nic, chciałam zobaczyć czy jesteś.- odparłam wzruszając ramionami. -Co robisz ??- zapytałam widząc że trzyma telefon w ręku.
-Piszę z Jane- odparł i znów spojrzał na wyświetlacz. Domyśliłam się że chodzi o tę szatynkę którą kilkakrotnie widziałam w naszym domu. -Wiesz co ? Zrozumiałem że mi na niej naprawdę zależy i w związku z tym...- zaczął a ja przerywając mu dodałam:
-Tylko błagam, nie mów mi że chcesz się jej oświadczyć- parsknęłam, a on tak jak i ja uśmiechnął się i wyjaśnił szybko:
-Nie, skąd. Takie coś w moim wieku byłoby czystym szaleństwem i szczeniackim wybrykiem. Jak na razie chcę się sprawdzić czy w ogóle można w tej sprawie mówić o miłości.- odparł ciepło, a ja poczułam przypływ zimna. Potarłam się po ramieniu żeby się odrobinę rozgrzać i na myśl o Zaynie którą wywołał sama nie wiem jak Fabian, znowu wróciły moje dołujące myśli. Z trochę sztucznym uśmiechem dodałam:
-I co masz zamiar teraz zrobić ??
-Wrócę do Londynu, powiem jej co myślę, a potem się zobaczy. Postaram się być odpowiedzialny i te sprawy.- westchnął. 
-A pro po, kiedy masz zamiar wrócić ??
-Myślałem że wrócimy razem- spojrzał na mnie, ciągle siedząc. 
-Nie, chyba nie. Potrzebuję trochę czasu dla siebie i żeby sobie to wszystko poukładać, a po za tym chciałabym tutaj, w Vernon znaleźć coś co będzie mi znajome z dawnych lat, więc wiesz...
-Ale nadal nie dzwoniłaś do Zayn'a ?- zapytał zupełnie niczego nieświadomy. Pewnie jeszcze spał kiedy ten tu przyszedł. 
-Nie- uśmiechnęłam się w 100% sztucznie co pewnie zauważył tylko nie chciał nic mówić.- Ale to bez znaczenia, Zayn i ja już nie jesteśmy razem- postanowiłam wyznać mu prawdę, no bo po co miałabym to ukrywać. Wcześniej czy później i tak by się dowiedział, a ja zwyczajnie nie widziałam powodu dla którego miałabym mu nie powiedzieć. Przez chwilę nic nie mówił, ale po chwili w zamyśleniu rzucił tylko
-Przykro mi, naprawdę. -podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. 
-Ta, mnie też- odparłam i łza spłynęła mi po policzku. Odwzajemniłam uścisk i ulżyło mi, naprawdę mi ulżyło że chociaż jemu mogłam to powiedzieć i się w pewnym stopniu wyżalić się. 
-Jak to ,,tobie też'' ? To nie ty z nim zerwałaś ??.... no i jak, skoro mówiłaś że do niego nie dzwoniłaś ?- odsunął się lekko do tyłu, psując chwilę która według mnie mogłaby trwać przynajmniej przez godzinę. Niechętnie opowiedziałam mu całą tą poranną historię. 
-No co za ..... co za egoista- pohamował się, czym wywołał u mnie delikatny uśmiech. -Ale ostrzegaliśmy go, to teraz będzie miał- coś w nim nagle ożyło. 
-Spokojnie, nie rozpędzaj się. Sam przed chwilą mówiłeś że spróbujesz być odpowiedzialny. Zrób to dla siebie i dla Jannette, tym bardziej że ja nie potrzebuję satysfakcji że moi bracia dali nauczkę mojemu byłemu- parsknęłam i jedna setna humoru mi wróciła. W tym momencie Fabian dostał sms'a którego cicho i szybko odczytał, po czym oznajmił:
-Arian się o nas bardzo martwi, Jane napisała też że dziewczyny i chłopaki z naprzeciwka również strasznie się o nas boją. 
-A skąd wie ?- wzruszyłam ramionami i zaraz po tym pytaniu przypomniało mi się o wiele ważniejsze, na które wcześniej nie uzyskałam wystarczająco jasnej odpowiedzi- No to kiedy wracasz do UK ??
-Sam nie wiem, ale rozważam jutro. Na pewno nie chcesz lecieć ze mną ?- zapytał po raz drugi żeby się upewnić.
-Na pewno- uśmiechnęłam się przyjaźnie.- Co chcesz na obiad ?? -dorzuciłam
-Schaboszczaka ??- obydwoje parsknęliśmy śmiechem i mówiąc jeszcze:
-Zrobię naleśniki- i robiąc kolejny uśmiech wyszłam. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam Was moi drodzy :) Mam małe problemy z lapkiem (znowu ) i dlatego rozdział z takim  opóźnieniem. 
Chciałam Was też poprosić o odrobinę więcej komentarzy, no bo wiecie, jest też dużo większa motywacja jak się ich sporo widzi, no :) :3 

1. Czy Zayn będzie z Carą czy z Jade ?? A może na jakiś czas odpuści sobie związki ??
2. Co sądzisz o związku Jannette i Fabian'a ??
3. Czy Jade spróbuje narkotyków od Taylora ?? A jeśli tak to czy będzie miała przez to problemy ??

Jak zawsze, czekam na komentarze, linki do waszych blogów, odpowiedzi na pytania, głosy w ankiecie poniżej, aby było Was jak najwięcej w gadżecie dołącz do witryny :*
Pozdrawiam ^.^

6 komentarzy:

  1. Mi Zayn bardziej pasuje do Jade, ale to tylko moja opinia c:

    ladyrockmoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nee Dlaczego rozwaliłaś moją ulubioną parę? ; ___ ; Jak mogłaś xd

    1 Mam nadzieję, że prędzej czy później będzie z Jade
    2 Nie lubię laski. Nie wiem dlaczego, ale jej nie lubię
    3 Jeśli tak to będzie to się wiązało z tym, że Zayn do niej wróci albo coś w ten deseń. Ale mam nadzieję, że tego nie zrobi.

    Pisz szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikki Hoff w 100% się w nią zgadzam

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że do Zayn'a bardziej pasuje Jade.
    A rozdział jest cudowny :3
    Być może opóźnienie jest, ale warto czekać ;>
    Zapraszam też na moje 2 blogi :)
    Jeden został reaktywowany :3
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam takie same myśli jak Nikki Hoff ! Mam nadzieje że szybko dodasz kolejny rozdział ; ) ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. zapraszam na http://wishmeyourself.blogspot.com
    gdzie pojawił się rozdział 18!

    przepraszam za spam!
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń