niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 110

,,Oczami Cassandry''
-Co teraz?- zapytałam Ryan'a jednocześnie siedząc na łóżku i się malując.  Ryan spojrzał na mnie zapinając pasek i po chwili odparł:
-Nic. Wracam do domu.
-Kiedy zobaczymy się znowu?- zapytałam i mimowolnie posłałam mu niegrzeczny uśmieszek.
-Cassie...nauczyłaś mnie wielu rzeczy. Bardzo ci za wszystko dziękuję, ale tu nasze drogi się rozchodzą. Jak dalej sobie to wyobrażasz?- odparł, a ja myślałam że się przesłyszałam.
-Słucham?- wydusiłam cicho.
-Uwierz mi, na początku myślałem że coś do ciebie czuję. Ale nie, nie było między nami tego czegoś, co sprawia, że czujesz tą miłość nawet wtedy kiedy druga osoba jest setki kilometrów od nas. Nie chcę cię ranić, ale to uczucie z mojej strony było bardziej wymuszone niż naturalne. Ale wiem, że ty też mnie nie kochasz.- Ryan mówił to do mnie, trzymając mnie za dłonie.
-Nie wiesz co czuję.- odparłam w zamyśleniu przyglądając się rozmazanej przestrzeni przede mną.
-Nie możesz mnie kochać. Jestem zły, cierpiałabyś przeze mnie. Tak będzie lepiej.- dodał i zacisnął usta.
-Nie będzie lepiej.- szepnęłam cicho sama do siebie.
-Mówiłaś coś?- Ryan odwrócił się, gdyż zbliżał się już do drzwi.
-Nie będzie lepiej. Będzie tylko łatwiej.- powiedziałam i łzy spłynęły mi po twarzy. Poczułam ukłucie w sercu, podobnie jak wtedy gdy znalazłam ten list od Troy'a. Na samą myśl o nim rozpłakałam się jeszcze bardziej. Nie wiedziałam jak mam teraz spojrzeć w lustro. Ryan westchnął i nie bardzo wiedział co ma teraz zrobić, więc po prostu wyszedł. Kiedy drzwi się zamknęły rzuciłam w nie z całej siły poduszką i pogrążona w złości na siebie i rozpaczy, nie wiedziałam co mam teraz ze sobą zrobić.
Godzinę po tym zajściu do pokoju wparował Harry.
-Hej, jak leci?- zapytał.
-Możemy porozmawiać?- odparłam po chwili.
-Jasne.
-No więc.. jesteśmy z sobą od dość dawna. Dlatego myślę że powinnam ci teraz o wszystkim powiedzieć. Nie chcę mieć przed tobą żadnych tajemnic bez względu na to czy wyjawienie ich będzie mnie sporo kosztowało. Zrobię to bo cię kocham i.. i wiem że wolałbyś znać prawdę i wiedzieć na czym stoisz, a właściwie stoimy, niż abym cię oszukiwała.
-Cassie, o czym ty mówisz?- dla Harrego moje słowa były absurdalne, dlatego tym trudniej było mi mu o wszystkim powiedzieć.
-Zdradziłam cię.
-Niee, nie wierzę.
-To prawda. Tak bardzo chcę cię przeprosić...
-Cassie...- Harry nie wydawał się zbyt zaskoczony tym o czym mu powiedziałam.
-Nie jestem też w ciąży...- dodałam żeby mieć to już za sobą. Harry wbrew moim oczekiwaniom, spojrzał na mnie ze smutkiem i jednocześnie radością w oczach  i po prostu wyszedł. Otworzyłam dwukrotnie buzię, aby coś za nim powiedzieć, ale nie wiedziałam co. Postanowiłam dać mu czas. Zrozumiem jeśli po tym wszystkim nie będzie chciał już ze mną być.

,,Oczami CJ''
Przez ponad tydzień musiałam pocieszać Megan. Nie chciała jeść i chodziła przygnębiona, ponieważ widziała jak Eddie przytulał się z jakąś inną dziewczyną.
-Megan, widocznie nie byliście sobie pisani...- nie mogłam już patrzeć na jej smutek. Meg podniosła na mnie wzrok i posłała mi pytające spojrzenie.
-Jesteś jeszcze bardzo młoda, znajdziesz sobie kogoś z kim naprawdę będziesz szczęśliwa.- dodałam. Po tych słowach Megan zaczęła się śmiać i odparła.
-Serio myślisz że to przez Ed'a? Mówiłam ci przecież że nie będę przez niego płakać. A poza tym kieruję się w życiu zasadą: ,,Nie żałuj niczego co choć przez chwilę dawało ci szczęście''. Postanowiliśmy zostać tylko przyjaciółmi.
-Więc o co chodzi?
-Martwię się o tatę.- uśmiech w tym momencie zszedł jej z twarzy.
-Heeej, będzie dobrze; nie martw się.- starałam się dodać jej otuchy.
-Jutro wracam do Irlandii.- oznajmiła.
-Lecieć z tobą?- zapytałam z delikatnym uśmiechem. Wreszcie zaczęła podejmować słuszne decyzje.
-Nie trzeba. Dam radę.- ona również się uśmiechnęła.
-Wiem o tym.- powiedziałam i z ciepłymi uśmiechami na twarzach, siedziałyśmy dalej przy kominku z gorącym kakaem.

,,Oczami Jade''
Dowiedziałam się że Zayn i Cara zerwali. Nie wiem co teraz będzie; ogólnie. Mam mętlik w głowie, ale wiem też że mogę liczyć na Eddiego, moich braci i dziewczyny. Ostatnimi czasy dużo zastanawiałam się nad moją przeszłością. Myśli typu ''co by było gdyby..?'' nachodziły mnie regularnie. Nie umiałam się ich pozbyć i przez to uszła mi cała radość z życia. Zaczęłam żałować decyzji które podjęłam kilka lat wstecz.
-Halo?- powiedziałam ponuro, pozbawiona jakichkolwiek emocji w głosie.
-Jade...- w telefonie usłyszałam głos Ariana.-Fabian jest w szpitalu.
-Co.. co się stało? Dlaczego?- pytałam niespokojnie. Jeszcze tylko tego brakowało.
-Wiesz że odstawił jakiś czas temu narkotyki.... niedawno musiał do nich wrócić i to wywołało gwałtowne zmiany w jego organizmie. Przynajmniej tak mówi lekarz, a według mnie to dosyć prawdopodobne.
-Jak się czuje?
-Jest nieprzytomny.
-Ale wyjdzie z tego... będzie dobrze.- powiedziałam chcąc przekonać samą siebie.- Zaraz do ciebie przyjadę.- dodałam.
-Nie, lepiej nie. Zadzwonię jeśli coś się zmieni, a poza tym jest ze mną Jannette.- odparł i właściwie na tym rozmowa się skończyła.

-Jak to, co się stało?!- Macy była bardziej przerażona ode mnie kiedy powiedziałam jej o Fabianie.
-Nie mogę uwierzyć, że do tego wrócił... tak dobrze mu szło.- odparła Cassie ze smutkiem. Nie odpowiedziałam na ich słowa. Jedynie w głowie zadawałam sobie pytania na które potem odpowiadałam. Zapadła cisza, ale nie taka niezręczna; taka, podczas której rozumie się drugą osobę bez słów. Wszystkie martwiłyśmy się o mojego brata, ale każda miała nadzieję, że to nic poważnego. Nie wiem czego oczekuję. Cassie powiedziała mi że muszę czuć się strasznie zagubiona.
-Bo jestem.- odpowiedziałam.- Tęsknię, a nawet nie wiem za czym. Czuję... pustkę.- rzekłam w zamyśleniu.
-Kiedyś będzie lepiej.- powiedziała Macy a ja jej uwierzyłam. Chyba kiedyś musi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1. Myślisz, że Harry i Cassandra nadal będą razem??
2. Co według ciebie stanie się z Fabianem, czy  zaistniała sytuacja wpłynie na jego związek z Jane??

Czekam na wasze komentarze, linki do blogów itp., ale zanim jeszcze się pożegnamy, chciałam Wam coś jeszcze powiedzieć :)

Z racji takiej, że ten czas tak szybko płynie i zanim się obejrzymy będzie 2014 rok, z okazji zbliżających się wielkimi krokami świąt Bożego Narodzenia, chciałam życzyć Wam wszystkim: 
spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń, 
czerpania szczęścia i radości z każdej chwili
dużo zdrowia,
aby uśmiech nigdy nie znikał z waszych twarzy
i żeby kolejny rok był jeszcze lepszy niż ten.
Wesołych świąt! :) :*


7 komentarzy:

  1. Poprrosze o nexta!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Czekam na następny.
    1. Tak
    2. Według mnie Fabian sie obudzi i będą żyli długo i szczęśliwie. Hahaha tak jak w bajkach. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. za krotkie rozdzialy ,nudna fabula i wgl nawet jak myslisz ze namotasz w opowiadaniu to ono nagle zrobi sie niewiadomo jak ciekawe niestety sie mylisz!Jest ono poprostu NUDNE :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie każdemu musi się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne rozdziału dopiero zaczęłam czytać ale po prosu genialne ;) 1. Muszą być moja ulubiona para ;** 2.Fabian się obudzi i będą dalej razem

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Libster award. Więcej znajdziesz tu: http://onneddirection.blogspot.com/2014/01/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń